Jak doszłam do zawodu tłumacza specjalizującego się w naukach przyrodniczych
Przyroda to moja pasja od zawsze, więc naturalną konsekwencją było ukończenie przeze mnie studiów magisterskich na Wydziale Biologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Po studiach była krótka przygoda w Instytucie Chemii Bioorganicznej PAN, w którym zajmowałam się hodowlą roślin in vitro i badałam możliwość przeprowadzania ich transformacji genetycznej. Kolejny etap był już znacznie dłuższy – to 25 lat pracy na różnych stanowiskach w polskim oddziale korporacji Sigma-Aldrich (w 2015 r. przejętej przez firmę Merck), gdzie język angielski, w tym specjalistyczny, był chlebem powszednim. W 2019 r. zdecydowałam się spróbować swoich sił we własnym biznesie i w nowym dla mnie zawodzie, który łączy moje wykształcenie, wieloletnie doświadczenie w branży life sciences i poznane przez lata słownictwo specjalistyczne. Tak rozpoczęłam działalność tłumaczeniową, w czym pomogło mi ukończenie Studiów Podyplomowych dla Tłumaczy Specjalistycznych na UAM. Tłumaczę z dbałością o jakość i szczegóły. Często i chętnie konsultuję się z ekspertami, żeby zagwarantować jak najwyższy poziom merytoryczny przetłumaczonych tekstów, a jednocześnie poszerzyć swoją wiedzę – bardzo sobie cenię i lubię ten aspekt mojej pracy.